Trwa spór o wybór wariantu budowy drogi ekspresowej S50 przez teren miasta i gminy Sochaczew. Proponowany przez projektanta i inwestora wariant nie podoba się przedstawicielom regionu. Czy istnieje szansa na pozytywne rozwiązanie konfliktu?
Mieszkańcy i władze miasta oraz gminy Sochaczew sprzeciwiają się wariantowi W4 drogi ekspresowej S50 przez ten region. W poprzedni piątek
przeprowadzili protest w pobliskich Ruszkach, a podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz firmy Trakt ponownie wyrazili swoje niezadowolenie. O szczegóły niezadowolenia i oczekiwania wobec S50 spytaliśmy burmistrza Sochaczewa – Daniela Janiaka.
Nie dla wariantu 4
Jak wyjaśnia włodarz miasta, wariant W4 przebiega przez gęsto zaludnioną dzielnicę Boryszew, co wiązałoby się z wyburzeniem kilkudziesięciu domów oraz likwidacją w części lub całości kilku ulic, które znalazłyby się pod nasypami S50.
– Obecnie droga krajowa nr 50 ma po jednym pasie w każdym kierunku, natomiast planowana S50 zakłada dwa pasy w każdym kierunku, pas zieleni i pasy awaryjne, co wprowadza do tkanki miasta drogę o parametrach autostrady – uzupełnia burmistrz.
Daniel Janiak wskazuje, że najbardziej korzystne dla Sochaczewa są pozostałe warianty, to jest 1, 2 i 3, które zakładają poprowadzenie S50 na południe od miasta, w odległości ok. 3 km od granic Sochaczewa. Jak tłumaczy, pozwoli to zachować integralność dzielnic mieszkalnych i przemysłowych, minimalizując negatywny wpływ na życie mieszkańców oraz funkcjonowanie lokalnych przedsiębiorstw, a jednocześnie umożliwi sprawną komunikację w ramach sieci drogowej Mazowsza.
Presja ma sens?
Spytaliśmy również, czy burmistrz uważa, że presja lokalnej społeczności może przynieść korzystny rezultat. Daniel Janiak nie ma wątpliwości, że mieszkańcy zawsze mogą wpływać na decyzje inwestycyjne, co Sochaczew pokazał już m.in. przy budowie kolei dużych prędkości, gdy zmieniono przebieg trasy z dzielnicy Chodaków na teren Plecewic.
– Gdy wiosną tego roku pojawił się wariant W4 przez Boryszew, skutecznie skłoniliśmy GDDKiA i projektanta do szukania alternatywnych rozwiązań. Wczoraj, 13 października, inwestor i projektant przedstawili propozycję tunelu pod DK50 w SCK Boryszew. W działaniach tych aktywnie uczestniczą parlamentarzyści, radni sejmiku, lokalni komitety oraz sami mieszkańcy – działamy wspólnie, by głos społeczności był słyszalny w Warszawie – zdradza burmistrz.
Miasto stawia głównie na dialog i merytoryczną wymianę argumentów, jednak równocześnie też analizuje wszystkie dostępne możliwości, aby przekonać inwestora, że wariant W4 w proponowanym przebiegu jest rozwiązaniem nie do przyjęcia dla miasta.
– Naszym celem jest doprowadzenie do kompromisu, który uszanuje zarówno interes społeczności lokalnej, jak i potrzeby rozwoju infrastruktury. Jestem też w stałym kontakcie ze Stowarzyszeniem „NIE dla Wariantu 4 Trasy S50” – dodaje Janiak.
Przyszłość zależy od S50
Burmistrz zgadza się również ze stwierdzeniem, że konkretna rola Sochaczewa w przyszłej sieci komunikacyjnej Mazowsza jest zależna od wariantu budowy S50.
– S50 ma stać się istotną trasą odciążającą Warszawę, a tysiące pojazdów zmierzających do i z okolic stolicy będą korzystać z tej drogi. Wariant przebiegu wpływa na dostępność Sochaczewa w sieci OAW i w systemie transportowym całego regionu – tłumaczy.
Daniel Janiak zapewnia przy tym, że – tak jak w przypadku wspomnianej KDP – miasto jest otwarte na rozwój i inwestycje, które nie zagrają interesom mieszkańców, przy jednoczesnym wsparciu roli Sochaczewa w nowoczesnej sieci komunikacyjnej.
– Chciałbym podkreślić, że w całym tym procesie stoję po stronie mieszkańców. Naszym priorytetem jest ochrona przestrzeni mieszkalnej, przemysłowej oraz jakości życia mieszkańców, przy jednoczesnym wspieraniu sensownych i przemyślanych inwestycji infrastrukturalnych – kończy burmistrz.